![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiR2nZaq0zNbZm3cl7ABIapCsgumEvpEL5yp79seKjgB-NMnL-ew5gdOHXc5LJ3IHsWzltoIQ-8ZO74Re9pU6ma8Fe0Nn_73_qFcLg-MlGpme-aiNJwzVUAFZgN8voin-hgA6eXCXrrVlH/s1600/Ashford.Castle.02.jpg)
Historia zamku zaczyna się w 1228 roku, kiedy pierwsi kolonizatorzy z Anglii zaczęli się osiedlać w Irlandii i na brzegu jeziora w hrabstwie Mayo zbudowali pierwszy zamek. Była to typowa dla owych czasów wieża mieszkalna, "tower house", w której na górnych piętrach mieszkało jaśniePaństwo, niżej służba a na parterze kłębiła się zwierzyna dostarczająca mleka, mięsa, jaj i wełny. Ruiny takich zamków rozmieszczone są dość gęsto we wszystkich rejonach Zielonej Wyspy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTibJfVXESgsxGwOFtTUAXm_5XDFsvNhd_Oyw7MJN8HDwv6ZASDpO2QdQ9NwPsaOHQCqiuf6Jvsl5pZ1ttoHkon1mNmAyA_Dc50u0uZTMagwL1v5_efQyYIT_owRvaN0CvDLG-RWmOPbaZ/s1600/Ashford.Castle.04.jpg)
Zamek Ashford pełnił funkcję obronną przez jakieś 200 lat ale z biegiem czasu jasne się stało, że nie za bardzo jest przed kim się bronić. Do wieży-matki (widocznej powyżej po prawej stronie) zaczęto dobudowywać coraz to nowe wieżyczki, komnaty, krużganki i kominki. Kolejni lordowie pływając po jeziorze w swoich średniowiecznych łódkach patrzyli z dumą jak zamek Ashford się rozrasta.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_s_ZVt9mXmtumLgdn0vSKu4qRtUBQSnt0OnIb2htul6eEHGAmEvAlch5bAFZnGO2HtBFk8Xny4Knqa-OIDQHfTyxw-i96jTVdCGMRRZZ-xRakPle1OxjS35wMdoRPXwVF47bmrlFnbI/s1600/Ashford.Castle.08.jpg)
Ostatecznie w XVIII wieku zamek zyskał dzisiejszy wygląd, w XIX wieku przeszedł w ręce Guinnessów, a w XX wieku stał się pięciogwiazdkowym hotelem. Na początku XXI wieku na schodach stanął lokaj imieniem Borys, którego zadaniem jest witać wszystkich gości i pomagać im wnosić ciężkie walizy na pięciogwiazdkowe komnaty.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjilDZ6lcZTVF9CQaubZiJO21a4WbsFHRkLAaXkN_PBqUP7Qan1Cs_7LoBZDC4mGNYxg5uZDaSV1FatJfyEBnfonzJwR9EfZLpEV_RAtnLUSSw5CGr8mV-FKIGMXFpc4ZZD71JgxQibZNE/s1600/Ashford.Castle.05.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTibJfVXESgsxGwOFtTUAXm_5XDFsvNhd_Oyw7MJN8HDwv6ZASDpO2QdQ9NwPsaOHQCqiuf6Jvsl5pZ1ttoHkon1mNmAyA_Dc50u0uZTMagwL1v5_efQyYIT_owRvaN0CvDLG-RWmOPbaZ/s1600/Ashford.Castle.04.jpg)
Zamek Ashford pełnił funkcję obronną przez jakieś 200 lat ale z biegiem czasu jasne się stało, że nie za bardzo jest przed kim się bronić. Do wieży-matki (widocznej powyżej po prawej stronie) zaczęto dobudowywać coraz to nowe wieżyczki, komnaty, krużganki i kominki. Kolejni lordowie pływając po jeziorze w swoich średniowiecznych łódkach patrzyli z dumą jak zamek Ashford się rozrasta.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_s_ZVt9mXmtumLgdn0vSKu4qRtUBQSnt0OnIb2htul6eEHGAmEvAlch5bAFZnGO2HtBFk8Xny4Knqa-OIDQHfTyxw-i96jTVdCGMRRZZ-xRakPle1OxjS35wMdoRPXwVF47bmrlFnbI/s1600/Ashford.Castle.08.jpg)
Ostatecznie w XVIII wieku zamek zyskał dzisiejszy wygląd, w XIX wieku przeszedł w ręce Guinnessów, a w XX wieku stał się pięciogwiazdkowym hotelem. Na początku XXI wieku na schodach stanął lokaj imieniem Borys, którego zadaniem jest witać wszystkich gości i pomagać im wnosić ciężkie walizy na pięciogwiazdkowe komnaty.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjilDZ6lcZTVF9CQaubZiJO21a4WbsFHRkLAaXkN_PBqUP7Qan1Cs_7LoBZDC4mGNYxg5uZDaSV1FatJfyEBnfonzJwR9EfZLpEV_RAtnLUSSw5CGr8mV-FKIGMXFpc4ZZD71JgxQibZNE/s1600/Ashford.Castle.05.jpg)
A po takim zamku jest gdzie chodzić i co oglądać. Długie korytarze, spiralne klatki schodowe, półmrok, obrazy w masywnych ramach, mosiężne figurki i drogocenne żyrandole. Lepiej iść za Borysem, bo można się zgubić w tym labiryncie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx54sOpnlEnvmIL_Jvga9eBDzVrbUMfoLEtp169P4HkxSJmIw80SPVqPmH6r38WNDCj7o9H-vQ91NfDBU-jP9_daNFI9UVw-KFGRbP14BCu9_Ce8IdQ7HUy7JiC2jo7Pd-JebJHOpLMBs/s1600/Ashford.Castle.10.jpg)
Tym razem żadnej komnaty nie zwiedziłem, bo nie miałem rezerwacji, ani wolnych €400 za noc. Jednak z tego co widziałem, to hotel nie świeci pustkami.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiwWW387YVUKCs5ABEa04vut5suF0tGfeNDXlax6_35_MAWUdDJR-b8zVXpTway87G42vqftn-JIgEKxfkRRI2J6KlVhGvPIt6kTw9YfDjrjAcy5gZiCaP2r5HCfILDJ-eXQwa1R5t3Vk/s1600/Ashford.Castle.07.JPG)
Patrzyłem na ludzi jedzących Irish Breakfast w zamkowej restauracji i zgadywałem czym zajmują się na codzień, że stać ich na takie luksusy. Usiadłem w zamkowej kawiarni z kawą i spojrzałem w otaczające mnie twarze. Wszystkie niestety milczały.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiLKjNJQWyjuf6-fNew4lYWPiuxM_yznTRpjjgNFhhRBdPJXx5wBJbeEVRCixf1gkEmUfNXnITiEUfm1IM5Qc1WyyWzlBx0tk4-DIBeof99cXgJ9gRLNGWwK-dLoVwXWBWJBFskatoSsrT/s1600/Ashford.Castle.09.jpg)
Znalazłem stoliczek z wielką i grubą księgą pamiątkową, gdzie obok wpisów gości hotelowych są zachwyty turystów, którzy przyjechali tu porobić sobie zdjęcia. Odszukałem swój wpis sprzed pięciu lat i stwierdziłem, że przez ten czas nic specjalnego się nie wydarzyło. Większość wpisów z USA i Irlandii, kilka z Polski i innych dalekich krajów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx54sOpnlEnvmIL_Jvga9eBDzVrbUMfoLEtp169P4HkxSJmIw80SPVqPmH6r38WNDCj7o9H-vQ91NfDBU-jP9_daNFI9UVw-KFGRbP14BCu9_Ce8IdQ7HUy7JiC2jo7Pd-JebJHOpLMBs/s1600/Ashford.Castle.10.jpg)
Tym razem żadnej komnaty nie zwiedziłem, bo nie miałem rezerwacji, ani wolnych €400 za noc. Jednak z tego co widziałem, to hotel nie świeci pustkami.
Patrzyłem na ludzi jedzących Irish Breakfast w zamkowej restauracji i zgadywałem czym zajmują się na codzień, że stać ich na takie luksusy. Usiadłem w zamkowej kawiarni z kawą i spojrzałem w otaczające mnie twarze. Wszystkie niestety milczały.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiLKjNJQWyjuf6-fNew4lYWPiuxM_yznTRpjjgNFhhRBdPJXx5wBJbeEVRCixf1gkEmUfNXnITiEUfm1IM5Qc1WyyWzlBx0tk4-DIBeof99cXgJ9gRLNGWwK-dLoVwXWBWJBFskatoSsrT/s1600/Ashford.Castle.09.jpg)
Znalazłem stoliczek z wielką i grubą księgą pamiątkową, gdzie obok wpisów gości hotelowych są zachwyty turystów, którzy przyjechali tu porobić sobie zdjęcia. Odszukałem swój wpis sprzed pięciu lat i stwierdziłem, że przez ten czas nic specjalnego się nie wydarzyło. Większość wpisów z USA i Irlandii, kilka z Polski i innych dalekich krajów.
Obok księgi pamiątkowej znajduje się korytarzyk wypełniony od podłogi pod sufit zdjęciami znanych osobistości, które Ashford Castle odwiedziły. Są aktorzy - Woody Allen, Mel Gibson, Dr Quinn, Ronald Reagan, oraz ludzie biznesu, sportowcy, politycy - wszyscy sfotografowani w towarzystwie kogoś z hotelowego zarządu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ujSnKc_l6jgmRvpjIiDSAPAZxLQvjPvXAQ5AvhkLTUBeLzkLJLti-7OKldl9HLTGoyJp_RzcqIPMpMbzgjh7pOsnvGpb2IlAd8xmPcSTBOO6dOAAkXf-3AqSfz2lJkLXWgwpANgji_A/s1600/Ashford.Castle.03.jpg)
Do zamku prowadzi okazała brama główna, na której zaznaczono datę 1228. Potem przez jakiś kilometr jedzie się przez pola golfowe aby dotrzeć do mostu wiodącego już przez zamek. Z tyłu natomiast znajduje się rozległy ogród, zalesiony park oraz jezioro Corrib.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimo89LQL4ia23NcaYzz0cjOjxHFVBiIE8x7LJjB44T_AWa0MA9Jknhda5dmYeX2UC8iaRkYgLDh_g6A4MEjGsU_wnawVQS3yVWysepYh99miVW4rjAr5ZpTF4sHY2DYBHiqfY0Qvp7jas/s1600/Ashford.Castle.11.jpg)
Na jezioro można wypłynąć w godzinny rejs stateczkiem cumującym przy zamku. Na amatorów spacerów czekają budowle typu folly, pokazy z sokołami oraz wycieczka wzdłuż alei wysadzanej egzotycznymi drzewami. Bardziej dziką trasą dotrzeć można do ruin pobliskiego opactwa Cong.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQscHSX_HRPHEP3W913wLHJ39LoEUYF7MRrJGVN_bY6s5HmJqz8MF12xedE5OQKmUm0809ilqkrIiVoKguDSu81swOanMNXpxayxWzdE5gQ_E-2V79O8hjjBZVp84sX-C23zAS6PL-9vI/s1600/Ashford.Castle.12.jpg)
Do środka zamku Ashford nie zawsze można wejść, ponieważ czasem jest w całości rezerwowany (Mel Gibson, Woody Allen etc.). Czasem bez wyraźnego powodu na moście pobierają opłatę €5 od osoby. Dlatego aby się upewnić, czy pozwolą nam zamek zwiedzić warto wcześniej zadzwonić.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv76ozHDw-GlX4jCwXFCWCeTgL3CuFv3vOxZ1JP6TULKzp3BX28WLLPjkFb9-cYAZP_nm4G9qJjTPHxywoY5f_Shjc8vjK8Zta3JTG4ZERgiNsWDfblxC-JEcAaCQGSUpc9g-AWLttmQ4/s1600/Ashford.Castle.01.jpg)
Zamek rzeczywiście imponujący, zastanawiam się czy nie widziałam go czasami kiedyś w jakimś filmie..
OdpowiedzUsuńNie kojarzę, ale wcale bym się nie zdziwił.
UsuńPiotrze powiedz jak tam wlazłeś do środka? Wyczytałem, że jest kawiarnia i czy w związku z tym można normalnie i bez przeszkód do niej pójść? Czy może ten gość od walizek Cię ,,wkręcił''? :) Nie wiem czemu ale gdy ja jestem w tego typu ekskluzywnych miejscach to zawsze mam opory aby wejść do środka. Wyobrażam sobie, że zaraz ktoś przyleci i mnie wywali, że tylko dla gości itp. I choć zamek piękny jest od zewnątrz to omijają mnie jego wnętrza, jak się okazuje po Twoich fotkach, robiące wrażenie. A Cong Abbey ma się rozumieć, że też odwiedziłeś? ;)
OdpowiedzUsuńMożna wejść bez zapowiedzi, ale jak wcześniej zadzwonisz to będą czekać :) Jak wejdziesz na pewniaka to możesz nawet dojść do najdalszego pokoju :) A poważnie to dolna część jest właśnie do oglądania więc następnym razem nawet się nie wahaj. Pozdrawiam!
Usuń"Patrzyłem na ludzi jedzących Irish Breakfast w zamkowej restauracji i zgadywałem czym zajmują się na codzień, że stać ich na takie luksusy." eee tam, na grouponie kupili special offer :)
OdpowiedzUsuńA reszta wydrapała vouchery z torebek Tayto z octem :)
Usuńto w Tayto są vouchery??? czas zacząć kupować! (a chipsy z octem wyrzucać)
Usuńjutro czeka mnie w Ashford romoa kwalifikacyjne, więc, jeśli się uda, to zapraszam do Ashford :)
OdpowiedzUsuńI jak poszło?
Usuń