Drzewo skarpetkowe po raz pierwszy zobaczyłem w Górach Wicklow kilka lat temu. Zmierzchało akurat i zbliżała się jesień, więc pomyślałem, że to takie wczesne irlandzkie przygotowania do Bożego Narodzenia i choinki. Byłem jednak w wielkim błędzie, cóż ja wtedy mogłem wiedzieć.
Od tamtej pory zobaczyłem na tyle dużo drzew skarpetkowych, że wyrobiłem sobie przekonanie, że w społeczeństwie irlandzkim te drzewka są bardzo potrzebne. Z czasem dowiedziałem się nawet dlaczego Irlandczycy wieszają na pewnych wybranych drzewach swoje skarpetki oraz inne części garderoby.
Skarpetki albo pieluchy z tetry wieszane na drzewach mogą wyglądać dziwnie ale są one pradawnym celtyckim zwyczajem komunikacji z bogami. Celtyccy kapłani byli związani z drzewami i ich bóstwami. Uczyli, że poprzez drzewa ludzie mogą skontaktować się ze swoimi bogami, dziękować im i prosić o jeszcze więcej. I to nie tylko w Irlandii – podobnie ozdobione drzewa można spotkać w bardzo wielu krajach.
Otóż ważniejsza od samego drzewa jest woda ze źródła, które pod tym drzewem bije. W dawnych czasach wierzono w moc niektórych źródeł, więc do nich pielgrzymowano. Święte źródła – holly wells - miały moc uzdrawiania, więc moczono w nim przeróżne szmatki noszone przez chorych, które potem wieszano na pobliskim drzewie aby wyschły na słońcu. Szmatka wysuszona – choroba uleczona, taka była wtedy melodia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz