![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifQ6ejuX5XDhIyJP_xzZ_3ADy2F0MuEqS_vYgEqOJlJ6dFZBCeyen0nyLzXKat7qW1RIpUt37ACjQNElSaCdHk84asxOELGqWSyZqwr6XiceZFQ7UUO3ODz7Y-ihVwFU1Yy9sqS-kRQefw/s1600/Castlebar.National.Museum.00.jpg)
Żeby obejrzeć zbiory Muzeum Narodowego związane z życiem na irlandzkiej wsi, trzeba wybrać się z Dublina w dłuższą podroż. Zajmuje to około trzech godzin w jedną stronę. Pozostałe trzy oddziały Muzeum Narodowego są w Dublinie, tylko ten jeden jest wyjątkowo daleko - niedaleko Castlebar.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIvdysmEckxCsa0arWef014N3iV2M0GoJ2P3YUEModKe8VdZRanQRTxBUnR-TnutHx60fb-UVk7aUy6YsMQYiXMxJU0NmpsUtofe_vQT08i6tOjAwO70myweg8Cam7tJboUydmcaA8IGc/s1600/Castlebar.National.Museum.10.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIvdysmEckxCsa0arWef014N3iV2M0GoJ2P3YUEModKe8VdZRanQRTxBUnR-TnutHx60fb-UVk7aUy6YsMQYiXMxJU0NmpsUtofe_vQT08i6tOjAwO70myweg8Cam7tJboUydmcaA8IGc/s1600/Castlebar.National.Museum.10.jpg)
Muzeum Narodowe Irlandzkiej Wsi jest dobrze oznakowane, ale gdyby ktoś zabłądził, to mniej więcej tysiąc lat temu mnisi tu postawili kamienną wieżę jako znak rozpoznawczy. W tym pasterskim krajobrazie widać ją z daleka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlmn4oQgsdJx-DafO0TWTKTADAgPnORFk8Kl8tpg3uVZruG2b_fCvbL39f8xvE-KTMRPt1SZOhCNqz-3pt9kIgullKZf5oY9iYxQw_KNGO2QIbN5cmRdoeoljo7Dl9DVKKj237HNPW2YM/s1600/Castlebar.National.Museum.13.jpg)
Spory i pełny parking oznacza, że mimo sporej odległości od stolicy przyjeżdza tu dużo ludzi.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJgWVMCsz244I3dy84HGwN0j_fx2e-7oPqh2uMAJtIr7ustwz-8wFJqGd_Rs9lBR3t7oVQAjxgOTcL5f5jO8nbSJXewWt6ACcWHzBqgEdkgzr9-rcH-VZgX2lepOkYldJUWK4M5FqDO5I/s1600/Castlebar.National.Museum.11.JPG)
Na początku skansenu, tuż przy parkingu stoi chata wybudowana kilka lat temu, ale zgodnie z informacjami na tabliczkach jest skonstruowana i osmolona dymem z torfu zgodnie z architektonicznymi trendami XIX wieku. Tablice informacyjne zdradzają szczegóły tej niesamowitej konstrukcji, która jest zbudowana z błota, siana i gałęzi ale nie przepuszcza deszczu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhme2gHVnaalIL1C0ECx8ta8H_X_x-YZAaNY3oGuW79RA9KUiuXeeN6G8UB7rWIoKkgufeYtELS7e99izzFho1FhaZNdKvuWnxxhzaBU6q3DVZdHHQnwOuDgHJQy4A2WPkBAaNL7IZQWCu5/s1600/Castlebar.National.Museum.12.jpg)
W środku na obrazkach można obejrzeć jak kiedyś układano deszczoodporną słomę i jak robiono okna bez szyb, tak żeby nie przepuszczały nawet wiatru. W dalszej częsci muzeum wyjaśnione jest jak ogrzewano chałupy przy pomocy torfu wykopanego z ziemi, jak dziergano swetry z owiec i jak robiono buty z ich skór.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRWGcfdA9NDX1-6BFThjn_o3z3fy9D420r8luJU1XOy32HvicfFkbUsBud0gGngg-5HxVCWpLuJ4QwAzoONm1lqw1r1AopC9r5QbWQ6Hrgm18nQEbKQ9tMNf_ir2PqLPeQQ5pTKX57pRs/s1600/Castlebar.National.Museum.9.jpg)
Podróż w dawną irlandzką wieś trwa. Słoma, siano i sitowie - źdźbła traw okazują się najlepszym surowcem do wyrobu wszystkiego, co potrzebne w gospodarstwie. Ta część ekspozycji przemówiła do mnie najbardziej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjba91AGmoyyOKuu2xqqLCFLOkEVWtm-9oWosUP1gYYYPr6PI9_HHEQsGwfm77dUt3ZwouZcxpWuTU_1zEfXnJ9-nf0if1U6cVsMFspDE2tiqmwmx1zOu2Zf-1dMry0JMjfRx4ynLKq7xI/s1600/Castlebar.National.Museum.7.jpg)
Dowiedziałem się że ze słomy, siana i sitowia można zrobić praktycznie wszystko. Nie podaję tu wielu przykładów (sami sprawdźcie, wstęp wolny), ale ekspozycja jest bogata i inspirująca. Tuż obok są przykłady przedmiotów codziennego użytku wykonane z kawałków drewna i blachy. Niektóre z nich są bardzo tajemnicze.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEiLmwaolwPPG9X2ViAROEBluqE8XX7Qh3o2KeLzGXcSmtub6dFPyFjij-C1J7RyCPsj4R8S6GifDGAI3VTTIQ2PQd6Ni2WIxoMYJ0H9pCfSGqwjulcWNh9iPEtXg9sCWbpgsKcqgTYGA/s1600/Castlebar.National.Museum.2.jpg)
W muzeum są przeróżne warsztaty i pracownie - szewc, krawiec, stolarz, blacharz, cieśla, szklarz, weterynarz, kowal, bednarz. Wszystko to już historia, bo teraz jest IKEA, Galeria Mokotów, Blanchardstown i TESCO. W muzeum jest też klasa z nauczycielem i chata rybaka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzb43FgrcvB2xu5DpvBXWkIr0pUpCDkI5LxHKY8kaxZHP6vQvye1_Muey5SU2msTicubHx9kVEu_ceT3zW21MZ_Y_iYty9yO088VDcLdHL9AKuQJEQlJMte5c4YwpqABhdTIiikur2HbM/s1600/Castlebar.National.Museum.8.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhRiIUReyBEojgL71XqbJcIUktqfA7IXZkc7G2KnZw6GfwmBwfl7yEJXwkNLjycO1Fzm0xOTRFUlinYmZIbvSBN49R9eFKZBk4haOptI9g7S_c7rZhoGoeZjfFKWEa8avfnDdtOPzZ9Cc/s1600/Castlebar.National.Museum.4.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9PifeCWYdu8HUPt6j-KFMIDWGfIB8_lH_PqZWxAQ4HIhpWJ6ZEdMvBVESv1HZcio6ncwGzykPNEjvZ227OwFC5Mc39zvMVyMQ_b4V8unf5RSb_leC5j5xercEgh2wV8DHOUzvYkFf3Xw3/s1600/Castlebar.National.Museum.1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB7du_qjGAgw78UunJ-nRBAWxrbbQg5MlAK4kHJ7I-JvrJdF08xs9lLAX7wQ8gGazCI5uhqnYBTFId8askqCT18B7oGppmeiLTlMtVYyDo3b2AlNTMbjnASIbtYrmD0bv4Ee6gMZvrbjQ/s1600/Castlebar.National.Museum.3.jpg)
Na samym dole muzeum irlandzkiej wsi - ni z gruszki ni z pietruszki - pojawia się ekspozycja związana z irlandzkimi siłami zbrojnymi. Są filmy, medale i czapki, które można sobie założyć i wrzucić potem na fejsbuczka. Są też irlandzkie ołowiane żołnierzyki - niestety za szybą.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_NQqmtBbicBLT3Js1pT7oOL69fUylq-IASF6KM6WDstB-3hmWVqPzD0o-W-XMgLHLNFdR6PAvDpPcmtQK_TTDd_rv_b8CknFQ47Oo7ZWVsl-uTbelzLaf7JW1RP_wpEZ28zxZbZgQs5U/s1600/Castlebar.National.Museum.5.jpg)
Po wyjściu na powierzchnię można pospacerować po wiejskiej okolicy, obejść malowniczy staw z łabędziami, trochę zmarznąć a potem zagrzać się w szklarni pełnej tropikalnych kwiatów. Następny przystanek - wyspa Achill.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlmn4oQgsdJx-DafO0TWTKTADAgPnORFk8Kl8tpg3uVZruG2b_fCvbL39f8xvE-KTMRPt1SZOhCNqz-3pt9kIgullKZf5oY9iYxQw_KNGO2QIbN5cmRdoeoljo7Dl9DVKKj237HNPW2YM/s1600/Castlebar.National.Museum.13.jpg)
Spory i pełny parking oznacza, że mimo sporej odległości od stolicy przyjeżdza tu dużo ludzi.
Na początku skansenu, tuż przy parkingu stoi chata wybudowana kilka lat temu, ale zgodnie z informacjami na tabliczkach jest skonstruowana i osmolona dymem z torfu zgodnie z architektonicznymi trendami XIX wieku. Tablice informacyjne zdradzają szczegóły tej niesamowitej konstrukcji, która jest zbudowana z błota, siana i gałęzi ale nie przepuszcza deszczu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhme2gHVnaalIL1C0ECx8ta8H_X_x-YZAaNY3oGuW79RA9KUiuXeeN6G8UB7rWIoKkgufeYtELS7e99izzFho1FhaZNdKvuWnxxhzaBU6q3DVZdHHQnwOuDgHJQy4A2WPkBAaNL7IZQWCu5/s1600/Castlebar.National.Museum.12.jpg)
W środku na obrazkach można obejrzeć jak kiedyś układano deszczoodporną słomę i jak robiono okna bez szyb, tak żeby nie przepuszczały nawet wiatru. W dalszej częsci muzeum wyjaśnione jest jak ogrzewano chałupy przy pomocy torfu wykopanego z ziemi, jak dziergano swetry z owiec i jak robiono buty z ich skór.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRWGcfdA9NDX1-6BFThjn_o3z3fy9D420r8luJU1XOy32HvicfFkbUsBud0gGngg-5HxVCWpLuJ4QwAzoONm1lqw1r1AopC9r5QbWQ6Hrgm18nQEbKQ9tMNf_ir2PqLPeQQ5pTKX57pRs/s1600/Castlebar.National.Museum.9.jpg)
Podróż w dawną irlandzką wieś trwa. Słoma, siano i sitowie - źdźbła traw okazują się najlepszym surowcem do wyrobu wszystkiego, co potrzebne w gospodarstwie. Ta część ekspozycji przemówiła do mnie najbardziej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjba91AGmoyyOKuu2xqqLCFLOkEVWtm-9oWosUP1gYYYPr6PI9_HHEQsGwfm77dUt3ZwouZcxpWuTU_1zEfXnJ9-nf0if1U6cVsMFspDE2tiqmwmx1zOu2Zf-1dMry0JMjfRx4ynLKq7xI/s1600/Castlebar.National.Museum.7.jpg)
Dowiedziałem się że ze słomy, siana i sitowia można zrobić praktycznie wszystko. Nie podaję tu wielu przykładów (sami sprawdźcie, wstęp wolny), ale ekspozycja jest bogata i inspirująca. Tuż obok są przykłady przedmiotów codziennego użytku wykonane z kawałków drewna i blachy. Niektóre z nich są bardzo tajemnicze.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEiLmwaolwPPG9X2ViAROEBluqE8XX7Qh3o2KeLzGXcSmtub6dFPyFjij-C1J7RyCPsj4R8S6GifDGAI3VTTIQ2PQd6Ni2WIxoMYJ0H9pCfSGqwjulcWNh9iPEtXg9sCWbpgsKcqgTYGA/s1600/Castlebar.National.Museum.2.jpg)
W muzeum są przeróżne warsztaty i pracownie - szewc, krawiec, stolarz, blacharz, cieśla, szklarz, weterynarz, kowal, bednarz. Wszystko to już historia, bo teraz jest IKEA, Galeria Mokotów, Blanchardstown i TESCO. W muzeum jest też klasa z nauczycielem i chata rybaka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzb43FgrcvB2xu5DpvBXWkIr0pUpCDkI5LxHKY8kaxZHP6vQvye1_Muey5SU2msTicubHx9kVEu_ceT3zW21MZ_Y_iYty9yO088VDcLdHL9AKuQJEQlJMte5c4YwpqABhdTIiikur2HbM/s1600/Castlebar.National.Museum.8.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhRiIUReyBEojgL71XqbJcIUktqfA7IXZkc7G2KnZw6GfwmBwfl7yEJXwkNLjycO1Fzm0xOTRFUlinYmZIbvSBN49R9eFKZBk4haOptI9g7S_c7rZhoGoeZjfFKWEa8avfnDdtOPzZ9Cc/s1600/Castlebar.National.Museum.4.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9PifeCWYdu8HUPt6j-KFMIDWGfIB8_lH_PqZWxAQ4HIhpWJ6ZEdMvBVESv1HZcio6ncwGzykPNEjvZ227OwFC5Mc39zvMVyMQ_b4V8unf5RSb_leC5j5xercEgh2wV8DHOUzvYkFf3Xw3/s1600/Castlebar.National.Museum.1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB7du_qjGAgw78UunJ-nRBAWxrbbQg5MlAK4kHJ7I-JvrJdF08xs9lLAX7wQ8gGazCI5uhqnYBTFId8askqCT18B7oGppmeiLTlMtVYyDo3b2AlNTMbjnASIbtYrmD0bv4Ee6gMZvrbjQ/s1600/Castlebar.National.Museum.3.jpg)
Na samym dole muzeum irlandzkiej wsi - ni z gruszki ni z pietruszki - pojawia się ekspozycja związana z irlandzkimi siłami zbrojnymi. Są filmy, medale i czapki, które można sobie założyć i wrzucić potem na fejsbuczka. Są też irlandzkie ołowiane żołnierzyki - niestety za szybą.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_NQqmtBbicBLT3Js1pT7oOL69fUylq-IASF6KM6WDstB-3hmWVqPzD0o-W-XMgLHLNFdR6PAvDpPcmtQK_TTDd_rv_b8CknFQ47Oo7ZWVsl-uTbelzLaf7JW1RP_wpEZ28zxZbZgQs5U/s1600/Castlebar.National.Museum.5.jpg)
Po wyjściu na powierzchnię można pospacerować po wiejskiej okolicy, obejść malowniczy staw z łabędziami, trochę zmarznąć a potem zagrzać się w szklarni pełnej tropikalnych kwiatów. Następny przystanek - wyspa Achill.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-I5-IYoX8EFSZFb-NF-tyc6w7snC9vM7JdWqThyphenhyphen0Q5RHPRvdDnYJiDRxlzj0SmmeRSVsnaCCiuqgF3skEgIw024SmesPCmYOkst7uOOIX7wK6ZlJUVqErMO8kT-QnxsefLOljEuWL45U/s1600/Castlebar.National.Museum.6.jpg)
Muszę! Po prostu muszę! Jadę!
OdpowiedzUsuńA swetrom nie mogłeś porządnych portretów zrobić? A koronki były? A haft???
Koronek nie widziałem ani haftu. Swetrom mam zdjęcie robić? :)
UsuńJa tam bym chętnie zdjęcia swetrów obejrzała.
UsuńFajne plecioneczki, chałupka tyz pikna. Jak coś można tanio i prosto i łatwo wybudować, to się, panie, nie opłaca, bo kto na tym zarobi. Widziałeś, żeby jakiś deweloper zbudował osiedle chałupek glinianych strzechą krytych?
OdpowiedzUsuń