![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBmCsLqMRdHTzjwrKe_Vlj2F9JfOBAy99W2VKopGvWInoSKXDQVpzfkmQP9t4gWCxMF2gEPZIhH2MPA5MeM-9EkQ8kxkGP9lkXo6FerfvRfTg09o63zI2FzeDPpTO8xRSptMvUOldFIkA/s1600/Beckett.House.2.jpg)
Myślę, że Beckett mógłby być zadowolony z tego jak dziś prezentuje się jego stara chałupa. Sam miał niskie poczucie własnej wartości i uważał, że życie nie ma większego sensu. Teraz nikogo nie obchodzi, że tu kiedyś mieszkał.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyI_jI7bIYSTanFXgqnfTyBG00PyrCTF6WC2zO9Ixg2wGytzwObZx6fGn-wVxCaEBNp2_w9FHMnhXmbHFmXzVyPDnC0iCFFfpFXtmji8SST9JqeBLuBdBvVtbVMgKAwDQr6cHhNidSZPA/s1600/Beckett.House.1.jpg)
Natomiast z tyłu domu jest inny dom, dużo starszy bo z 1760 roku. To Cooldrinagh House, dom rodzinny matki Becketta. W dużo lepszym stanie, obecnie zamieniony na całkiem przyzwoity wiejski hotel o nazwie Becketts.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj1xI7471LddPA_dWV7Th9E7Drt86Tdr5IbIdCXqYIq95vqp8QILETJrPwhKiM8NUMtd5VD8QOGchatJLrqDV7CuLIOX6cFEzPs3xDMkGtpCAA6YgA1xXiGR2bsYA1WawgBMVjT8PCRi8/s1600/Beckett.House.4.jpg)
Przeszedłem się po pustej sali jadalnej, pooglądałem obrazki na ścianach, poczytałem co tam mają o Beckecie, porozmawiałem z recepcjonistą i zobaczyłem piwniczkę z winem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IEIkQfWHUxdDQBjiJiaDziiKuXaaJ3d9-5YvEdZlZPOCjMCvqV_20hIvEFvkJG7caI2UeMem3P8hb4Mga3D7Ek4xSQMqWiqNbc0txGx7G5FED2GqCXRCty2s9XP7sn5nSCPyBUS9RNQ/s1600/Beckett.House.3.jpg)
Na koniec wypiłem kawę i wróciłem do szukania skrytki w pobliskich krzakach.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS7pPoBEkG4f2LyQJCAL5BqN3tuemkxTo-7RSbd4cKc1eGlkUbW8FYNldTqmtHK6_TTOmuVNiusFt6J99FbHssWXslDFtH80Lm2RgEz6h-AM7RbniPkJ0vyeFbdeReOmXmT_NsthW64qk/s1600/Beckett.House.5.jpg)
miałeś znaleźć skrytkę a znalazłeś dom Becketta. Jak mi jeszcze powiesz, że w skrytce znalazłeś wskazówkę kiedy w końcu przybędzie Godot to już w ogóle szczena mi opadnie! :)
OdpowiedzUsuńSkrytki już nie było, zlikwidowana. Miała w nazwie Godota.
UsuńZnalazłeś piwniczkę z winem, a wypiłeś kawę?:) Eh, nie ma to jak być kierowcą.
OdpowiedzUsuńW wielu podobnych sytuacjach trzeba się oprzeć:)
UsuńTy się "zapuszczasz", a ja "kwitnę" w pracy, a raczej "usycham" :(
OdpowiedzUsuńUsychasz z gorąca? Nie zapomnij się czasem podlać :)
UsuńNie z gorąca, tylko ze zmęczenia, przesilenia organizmu pracą :(
OdpowiedzUsuń