![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0pTyyjH8swnHIwdRvNZIrvo717ej2h0Wtj7dR_9TTRc4d21Olxsicp6dTZpjusDrGpjyaBrbDd77K11Ln9xc2LoIRiwpgGJztfbvphcDCtWiN-BBe35q9jxFe_18duOm3dV7wqo4bNtY/s1600/St.Brigids.Well.Moher.5.jpg)
Źródełko św. Brygidy jest wciąż świętym miejscem, które łączy teraz pogańskie i chrześcijańskie tradycje w Irlandii. W dzień św. Brygidy 1 lutego ściągają tu rzesze pielgrzymów. Tutaj Samhain, Halloween i Dzień Wszystkich Świętych splatają się w jedno. A miejsce wygląda strasznie zarówno w dzień jak i w nocy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSRsg_hvjNnm4ghUlumOcAEDlOV85akzPeXqaL2wp8wlKbKm5BPlJzUsa_scCJLkk885joMWHGgI1gmxTY5UFgneAHsrkp9DyDgCOQaSgjckBKr1OvKTu5jdgkOH7wTDB_akvTZURVg2g/s1600/St.Brigids.Well.Moher.1.jpg)
Przez wąskie wejście wchodzę do ciemnego korytarza. Na bielonych wapnem ścianach wiszą setki albo i tysiące pamiątek po zmarłych. Korytarz jest wąski, zdjęcia, figurki, pamiątki, różańce są wszędzie. W kamiennej wnęce palą się świeczki, rzucają cienie, poruszają pamięć. Mijam czyjeś wspomnienia, różańce, zdjęcia, świeczki i zmierzam do końca tunelu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9Yo2pP3b8o5WSdO79hWHFhA5jvnAQEeyfSv2JXLyVsnQH8mCP3JA9KMIIvXgaFRrKx1SK3exXit7VBfUy4l67rjlrnpkYPZwAchrgEFEytecJj7nW_ArCKMJ9UcWrKW8CDT4b8nEashhN/s1600/St.Brigids.Well.Moher.2.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid_Y6w4bqWvbCyeo1vF2CqFwd5NYzFWaKi2aAWvsoFSoMY2TxKiDl7iamLU82q7RVsxumPF2vof0CZSoSBqYdhoPbrVJ14keMjHnflCGktbu4F6p_JxDMInVutxE0Dh2MnB9T3BPlJmFI/s1600/St.Brigids.Well.Moher.3.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuPmPcAuWT1nljRq3GnjnA81f73TLw26K3Z4_7bNZpdmx5ZpZdWeP51X7jV1-9FullnMjecSnxOcU1SAki_tLoPNtPCRuUesrsx5dpTfJBijC9a-gqxsXKQM9dBaYhX2zmGfsoC1bOB1o/s1600/St.Brigids.Well.Moher.4.jpg)
Na końcu korytarza znajduję cudowne źródełko św. Brygidy. Jest tu ciemno zarówno w dzień jak i w nocy. Mech porasta kamienie a woda spływająca z Cliffs of Moher koi ból, pomaga pogodzić się ze stratą, leczy rany.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_07WM4N5rMVGiCd9iqDfy-gYOaXyZSWHYnpx8wn9ewpyNgavsrF1deDZzIaK1Bfy7fPLPt3qJbV6J79obY8k01Q07BbSgiRe4sUHEAEFo1lEmCk4XhdcALMVB4tvEMEh_Umc4GLdICzc/s1600/St.Brigids.Well.Moher.8.JPG)
A jak leczyć rany wodą ze źródełka św. Brygidy? Wystarczy zgodnie z pogańskim zwyczajem zamoczyć szmatkę w świętej wodzie z klifów Moher i powiesić ją na krzaku fuksji tuż obok starego cmentarza. Tak się tu łączy święta Brygida z Kildare z pogańską boginią Brygidą.
A jak leczyć rany wodą ze źródełka św. Brygidy? Wystarczy zgodnie z pogańskim zwyczajem zamoczyć szmatkę w świętej wodzie z klifów Moher i powiesić ją na krzaku fuksji tuż obok starego cmentarza. Tak się tu łączy święta Brygida z Kildare z pogańską boginią Brygidą.